Terraformacja Marsa: Ekspedycja Ares – Odkrycia, Infrastruktura (dodatki)

Dobre gry, czyli takie, które dobrze się przyjęły wśród graczy, prędzej czy później doczekają się dodatków.  Autorzy “Terraformacji Marsa” pod tym względem pokazali, że w dodatki umieją. Tak więc nic dziwnego, że przy “Ekspedycji Ares”, czyli karcianej TM, w sumie szybko dostaliśmy aż trzy dodatki. Tutaj nie przeczytacie o trzecim (”Kryzys”), bo ostatnio jakoś nie mam okazji ani ochoty grać w gry kooperacyjne.

Opisana w tekście gra została przekazana przez wydawnictwo Rebel.
Współpraca barterowa. Wydawnictwo nie miało wpływu na treść mojej opinii.

Nie znasz wersji podstawowej gry? Tutaj przeczytasz więcej na jej temat. Jeżęli lubisz planszową wersję „Terraformacji Marsa” i mechanikę znaną np. z Puerto Rico oraz Race for the Galaxy, to duże szanse, że polubisz „Ekspedycję Ares”.

Forma. Dodatki są sprzedawane w kartonowych składanych pudełkach, które nie są dobre, jeżeli chodzi o przechowywanie komponentów, ale miały one pewnie służyć tylko do dostarczenia zawartości graczom, a potem miała ona wylądowywać w pudełku podstawki. Tutaj jednak mam wrażenie, że wysokość pudełka głównego nie do końca została dobrze wymierzona, bo pudełko tylko z tymi dwoma dodatkami nie domyka się do końca. Na szczęście jest ono na tyle wysokie, że nie ma szansy, żeby się otworzyło. Komponenty nie odbiegają jakościowo i graficznie od tego, co dostaliśmy w wersji podstawowej, czyli jest dobrze, a nawet bardzo dobrze i szkoda, że planszowa wersja TM nie wygląda tak samo estetycznie od strony graficznej.

Łączenie. Dodatki to tak naprawdę dodatkowe moduły, które możemy dodawać do wersji podstawowej i to od nas zależy czy dodamy je wszystkie, czy tylko określone z nich. W segregacji kart ułatwią nam symbole umieszczone na nich symbole danego rozszerzenia.

Karty projektów. W obu dodatkach będzie łącznie sześćdziesiąt kart projektów, które w połączeniu z kartami z podstawki tworzą już pokaźnych rozmiarów stos. Z jednej strony ich liczba cieszy (rozrywka jest mniej powtarzalna), ale z drugiej strony, na karty z dodatków trudniej po potasowaniu trafić przy grach w mniejszych składach. Choć tutaj wszystko zależy od szczęścia.

Przepraszam za pomyłkę na zdjęciach. Teraz zauważyłem, że pomyliłem pudełka z zawartością.

Karty wzmocnione. Zacznę od mojego ulubionego modułu, który sprawia, że teraz każdy gracz może mieć inne zdolności podczas gry, wynikające nie tylko z korporacji, którą gra. Przed rozgrywką gracze dostają dodatkowy zestaw kart faz wzmocnionych, który składa się z dwóch alternatywnych wersji każdej z pięciu kart faz standardowych. Tym samym, podczas gry w wyniku działania niektórych kart projektów i korporacji będziemy mogli zastąpić standardową kartę fazy tą wzmocnioną (wciąż gramy tylko pięcioma kartami faz od I do V). Poniżej widzicie porównanie kart i jak widać, te wzmocnienia choć delikatne, to jednak konkretnie wpływają na działanie określonych faz. Wzmocnienie jednej fazy można przeprowadzić wielokrotnie podczas gry i tym samym zmienić kolejny raz nasze możliwości w danej fazie. Obecnie podczas grania bardzo czekam na karty umożliwiające wzmocnienie kart, bo czuję, że to rozwiązanie dodaje rozgrywce pewnego rodzaju powiew świeżości, który wynika z faktu, że wychodzimy poza rutynę rozpatrywania wciąż takich samych efektów danej fazy. Jeżeli komuś mocno przeszkadzała właśnie taka monotonia faz w podstawce, to karty wzmocnione bardzo dobrze się z nią rozprawią.

Uniwersalny symbol. To taki joker wśród symboli widocznych na kartach. Niektóre karty mają taki symbol wśród trzech swoich symboli, a są też projekty, które np. potrafią je generować i zbierać. Jeżeli wykładamy kartę z symbolem uniwersalnym, to po wyłożeniu deklarujemy, jaki to jest symbol (zaznaczamy odpowiednim znacznikiem) – może to być np. symbol pozwalający na obniżenie kosztu karty w ramach naszej produkcji metali, a w przypadku gdy karta generuje takie symbole, to zbieramy już konkretne symbole, jakie chcemy (znaczniki). Taki pochodzący ze znacznika symbol jest traktowany jak zwykły symbol i można go wykorzystać jako warunek do wygenerowania jakichś dochodów podczas gry lub punktów na koniec. Dzięki takiemu podejściu zniwelowano problem związany z brakiem kart o określonym symbolu, których potrzebowaliśmy do działania naszych silników — teraz świadomie możemy sobie odpowiednią kartę stworzyć samemu.

Nagrody i tytuły. Tego  brakowało sporej grupie graczy w wersji podstawowej, bo faktycznie znane z planszowej wersji TM elementy pozwalające zdobyć dodatkowe punkty w łatwy sposób zmieniają grę. Po pierwsze, zmieniają jej dynamikę (wyścig związany z tytułami) oraz budowanie strategii prowadzenia naszej rozbudowy. Tytuły na zasadzie “kto pierwszy ten lepszy” zdobywa się podczas gry za spełnienie określonych ich wymagań, co jest oczywiście nagrodzone punktami. Nagrody natomiast pozwolą nam zdobyć punkty już na koniec gry podczas podliczania. Punkty zdobywa osoba najlepiej spełniająca dany warunek (pięć punktów), a druga w kolejce dostaje mniejszą wartość (dwa punkty). Zasada ta działa również przy grze dwuosobowej.

Wirtualny gracz. Jest on polecany w grach dwuosobowych dla osób narzekających na długość rozgrywki. Zasada jego działania jest bardzo prosta i sprowadza się do wykładania po kolei kart fazy z nieużywanego stosu kart (potem tasujemy odkryte karty). Jest to prosta mechanika, ale faktycznie gra w jakimś stopniu się przyśpiesza, bo w jednej rundzie można wykonać więcej faz, choć może się zdarzyć, że i gracze i gracz wirtualny wyłożą tę samą kartę fazy.

Większa liczba graczy. W tym dodatku nie znajdziemy za dużo nowych elementów, ale na pewno dużo więcej osób będzie teraz mogło z nami zagrać w TM:EA, bo dodatek umożliwia grę aż w sześciu graczy. Czasami spotykam się z pytaniem, w co można zagrać na sześć osób? Teraz już wiesz. Zwiększenie liczby graczy mogłoby spowodować zamieszanie na początkowym torze współczynników terraformacji, dlatego wraz z tym dodatkiem dostaniemy rozszerzoną wersję tego toru, którą dołącza się do planszy podstawowej. Pasujące wcięcia jasno nam mówią, że dodatki były planowane (stworzone?) od samego początku.

Infrastruktura. Jeżeli komuś było za mało wskaźników globalnych, to teraz oprócz tlenu i temperatury, będziemy jeszcze musieli zadbać właśnie o infrastrukturę Marsa — dodatkowy moduł dołączany do planszy. Teraz już nie będzie problemu, co robić z pieniędzmi, nadmiarowym ciepłem i roślinnością, bo to głównie dzięki nim (są dwa warianty zwiększenia) oraz akcjom z projektów tego dodatku infrastruktura planety będzie się rozwijać. Oczywiście infrastruktura staje się kolejnym elementem/warunkiem końca gry. Czwarty wskaźnik wydłuża grę, choć nie jest to jakoś mocno drastyczne, ale w przypadku gier dwuosobowych warto sięgnąć po wirtualnego gracza opisanego w dodatku “Odkrycia”, choć sam dodatek nie będzie do tego potrzebny.

PODSUMOWANIE OBU DODATKÓW

Warto? Ogólne wrażenia dotyczące obu dodatków są bardzo podobne do tych, jakie miałem przy dodatkach do planszowej wersji TM. Ta gra powinna je mieć od samego początku i zresztą pewnie już wtedy były one zaprojektowane, o czym zresztą może świadczyć dopasowanie dodatkowych torów WT oraz infrastruktury. No cóż, teraz już wiem, jak działa polityka oryginalnego wydawcy, więc nie jestem tym zaskoczony, a nawet może trochę spodziewałem się, że tak to będzie wyglądać. Dodatki idealnie wpisują się w mechaniki znane z podstawki i już od pierwszej gry nie ma się ochoty grania bez nich. Ciężko sobie wyobrazić, że można grać bez nagród/tytułów i niecierpliwie czeka się na karty wzmocnienia oraz tych z uniwersalnym symbolem, a czwarty tor terraformacji naturalnie wykłada się z pudełka i przykłada do planszy. Granice pomiędzy modułami dodatków i mechanikami podstawki naturalnie zacierają się i sprawiają, że “TM: Projekt Ares” stał się nie tylko grą bogatszą, bardziej dynamiczną i wymagającą, ale również bardziej zmienną, jeżeli chodzi o schematyczność rozgrywek (wzmocnienie kart faz). Ciężko jest więc ich nie tylko nie polubić, ale nawet pomyśleć, że mogłoby się ich nie mieć.

0 0 votes
Oceń artykuł
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments