Wpisy

IV Portalkon – relacja (audio, zdjęcia) – cz. 1

Dzisiaj będzie eksperymentalna, z mojej strony, forma przekazania Wam tego, co działo się wczoraj w Gliwicach na czwartym już Portalkonie, czyli zlocie miłośników gier wydawanych przez wydawnictwo Portal Games. Postanowiłem przygotować dla Was relację audio z imprezy, z której będziecie mogli dowiedzieć się czegoś więcej o najnowszych zapowiedziach wydawniczych Portalu, posłuchać prelekcji zaproszonych na konwent gości oraz na koniec wysłuchać wywiadu z Ignacym Trzewiczkiem, z którego dowiecie się kilku ciekawych informacji nie tylko o Portalkonie.

Czytaj dalej

Essen 2013: Tezeusz, kosmiczna walka o przetrwanie wg Michała Oracza

Załóżmy, że jest to początek filmu science-fiction. Bardzo długo oczekiwanego przez wszystkich fanów tego gatunku. Widzimy ujęcie pustego, zimnego i usianego gwiazdami kosmosu. Brak muzyki i innych odgłosów. Jest tylko kosmiczna cisza, która  i tak dźwięczy w naszych głowach.  Gdzieś w tle słyszymy głębokie dudnienie i w kadr majestatycznie wpływa szary kadłub  statku kosmicznego, którego stan poszycia wskazuje jak już bardzo długo dryfuje on przez ten ocean ciemności. Pojawiające się powoli białe litery na burcie statku, układają się w nazwę – Tezeusz. Cięcie. Jesteśmy już we wnętrzu stalowego olbrzyma i w zależności od tego, która frakcja ten film nakręciła jesteśmy wraz z bohaterami, z którymi zżyjemy się w ciągu następnych kilkudziesięciu minut, albo w  opuszczonym laboratorium (Naukowcy), maszerujemy po korytarzach zasnutych parą wyciekającą z nieszczelnych rur (Marines), wchodzimy przez wypaloną dziurę do wnętrza statku (Obcy – „standardowe” znaki szczególne: szarzy z dużymi oczami) lub wypełzamy z ociekającego śluzem jaja (Aliens – ta nazwa wszystko tłumaczy). OK, ci ostatni to raczej filmu nie nakręcą, ale żeby nie być posądzonym o dyskryminację rasową, to tak już to zostawmy.

Mamy już gatunek, tło, bohaterów, a o akcji napiszę później. Brakuje nam tylko reżysera, a jest nim nie kto inny, jak sam Michał Oracz, który kazał nam czekać aż pięć lat od czasu wydania Witchcrafta i aż siedem od Neuroshimy Hex, na swoją nową grę – Tezeusza. Czy warto było czekać? Czytaj dalej